Muzyka: D. Kozakiewicz
Słowa: B. Olewicz
siedzieliśmy przy winie jeszcze długo po kolacji
ksieżyc był pełny i nie chciało nam się spać
potem kochaliśmy się przy włączonej telewizji
starsznie żarłocznie jakby kończył się nam czas
ten pierwszy pocisk niby szerszen zrobił w ścianie mały otwór
drugi juz bezbłędnie przeszył skroń
wszystko działo się jak na filmie
oczy miała wciąż otwarte
czy możliwe że widziała go....?
jest niewidzialny
super-kamery i ekran w hełmie ma
procesor w stopę wszyty na stałe
zadania swoje zna
jak błyskawica w słoneczny dzień
uderza znienacka w wybrany cel
dzisiaj ja , jutro ty, ty, ty
potem on, potem on, potem on
dzisiaj ja , jutro ty, ty, ty
potem on, potem on, potem on
gdy atakuje to komputer pokazuje
z której broni skuteczniejszy byłby cios
szkolny autobus na zbliżeniu koziołkuje
on sam jeden kontroluje cały most
gdy komentuje uśmiecha się
on jest strzelecem wyborowym
i zabijać jest gotowy przed kamerą
która kocha śmierć
dzisiaj ja , jutro ty, ty, ty
potem on, potem on, potem on
dzisiaj ja , jutro ty, ty, ty
potem on, potem on, potem on
wojna na żywo rozrywka mas
realny atak, agonia i strach
jej wielki gwiazdor
miliardy wart
jak medium wyczuwa, czego chce świat
gdy po reklamach pojawi się
będzie strzelcem wyborowym
co zabijać jest gotowy
przed kamerą
która kocha śmierć
dzisiaj ja , jutro ty, ty, ty
potem on, potem on, potem on
dzisiaj ja , jutro ty, ty, ty
pokemon, pokemon, pokemon